Lubię "gore", czy to w filmach, czy książkach, czy forumowych grach fabularnych. Jak jest okazja to jest "gore", a jak nie ma to nie ma. Na wszystko jest jednak odpowiedni czas i miejsce - najważniejsze jest, żeby pasowało do fabuły, a nie było jedynie chorym i zboczonym gównem jak Ludzka Stonoga 2 (parafrazując jednego z głównych bohaterów Ludzkiej Stonogi 3; oba filmy nie były złe). Oczywiście są i twórczości, które niemal wyłącznie dotyczą "gore" jak na przykład ten japoński film, w którym typ miał w taki sposób odcięty odbyt, że resztę macie do obejrzenia w Gurotesuku (taki fabularyzowany Guinea Pig jeżeli znacie). Natomiast nie dałem rady na August Underground - wyjątkowo obrzydliwe, przeczytałem fabułę w sieci i nawet nie brzmi źle, ale brud i zło emanujące z tego obrazy jest tak wielkie, że po prostu znięchęciło mnie.
Co do jakiegoś listu o jakichś zmyślonych gwałtach to sądząc po tytule, gdzie można było odczytać ten list to pewnie całość było fikcją literacką.
Ostatnio edytowane przez Anonim : 08-09-2017 o 17:51.
|