Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-09-2017, 19:42   #16
Zara
 
Zara's Avatar
 
Reputacja: 1 Zara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputacjęZara ma wspaniałą reputację
Fika

- Widzisz, tak mnie wkurwiasz, że jestem niemiły dla ładnych dziewcząt. - Warknął zbierający się do drogi czarnowłosy na drugiego zbira, co usłyszała jeszcze za sobą półelfka, gdy poczęła przekraczać progi karczmy. Nie zważając na to, co się działo w środku, udała się znów do średnio przytulnego pokoiku. Tam obrażona na świat, a zwłaszcza na te nieprzyjazne szumowiny z lasu, położyła się na niewygodnym sienniku odczekując do zmierzchania. Mogła jednak dosłyszeć szczątki rozmów z karczmy, jako że słuchem dysponowała niezgorszym, a drzwi, którymi się zamknęła, nosiły w sobie kilka dziur, nie stanowiąc szczelnej ochrony przed dźwiękami ze środka karczmy.

Wszyscy

Kupiec z początku srogo się zawiódł po odpowiedzi Isaka. Widać było, że chciał negocjować, ale jednak szybko darował sobie, widząc przeoraną bliznami, niechętnie spoglądającą twarz. Ożywił się jednak, gdy odezwała się Marina. Patrzył na nią z nadzieją w oczach i nawet kiwnął porozumiewawczo głową na zgodę, gdy ta podyktowała swoją cenę. Gorzej było, gdy ze swoją ceną wyskoczyła Elke. Jego twarz mocno pokraśniała, nawet bardziej, niż gdy Marina wspomniała o możliwości poprawienia jego zdolności do zadowalania swej pięknej córki. Zresztą, patrząc na najwyżej średni wygląd kupca, zdecydowanie łatwiej było uwierzyć, że rzeczywiście jest ona przybrana.
- Pani, zwariowaliście? Żebym ja Żemki na odpoczynek nie wysłał... Toż za tyle, to ja... - Spuścił wzrok, jednak tam napotkał swoją szatę, złoty łańcuch i nastroszył się, bo rzeczywiście Elke trafiła w punkt oceniając jego bogate odzienie. - Nosz kurwa, nie będę na Melanę żałował, chociaż zazwyczaj ze mnie negocjator najzacieklejszy. Niech będzie pięćdziesiąt teraz, dwieście pięćdziesiąt po robocie. Ale tylko, jeśli włos Melanie z głowy nie spadnie! Także dla pani uzdrowicielki, jak mi... dołoży troszkę tych ziółek. I oferta dla każdego tutaj w środku, kto jeszcze by się zdecydował. - Powiedział, tylko delikatnie zerkając w stronę Isaka, jednak nie nazbyt namolnie, by czasem nie narazić się na jego gniew. Następnie zwrócił się do jednej z dziewek karczemnych, rzucając jej kilka drobnych monet.
- Greta, masz tu napiwek, udziel wszelkich informacji, jakich będzie potrzebowała ta dwójka. Ja postaram się zwiększyć waszą drużynę. - Rzeczona kobieta odsłoniła swe białe, acz niebywale krzywe zęby w szpetnym uśmiechu, spoglądając na Marinę i Elke, przy okazji chowając monety w nieznane zakamarki swojej spódnicy. Stała i czekała z rozdziawioną gębą, czekając na pytania.

Kupiec podszedł pod drzwi półelfki i zapukał.
- Wybacz, pani! - Krzyknął, nie wchodząc do środka. - Póki pani nie zaśnie, może wysłucha pani ojca chcącego odzyskać córkę z rąk porywaczy? Trzydzieści orenów z góry, aż dwieście po odzyskaniu jej? Pomożecie? Zrozpaczonym ojcem jestem... - Mówił rozpaczliwym tonem, znacznie innym, niż wcześniej do innych osób w karczmie.

Isak

Tymczasem dyskretnie do Isaka podszedł karczmarz i po cichu się do niego zwrócił, podając mu dodatkową butelkę lepszego piwa.
- To na mój koszt. Szanuję to, że nie podejmujecie się panie zleceń dla takich bezecników. Faktycznieście wiedźmin, choć żem na początku Grecie nie wierzył. Bo wczoraj był tu też taki wiedźmin. Widać było, że choć źle się was ocenia, toście czasem jedyni prawi ludz... - Zamilkł na sekundę. - No... istoty. Co was tak tu dwóch przyciągło w tym samym czasie, to dziwne, ale może spróbuję podpytać u znajomych, czy on czasem jeszcze gdzieś w pobliżu nie przebywa? Chyba dobrze zobaczyć się ze znajomkiem po fachu?
 

Ostatnio edytowane przez Zara : 11-10-2017 o 07:59.
Zara jest offline