Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2017, 00:07   #58
Proxy
 
Reputacja: 1 Proxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputację
Upadek wytrącił jej porcje powietrza z płuc. Odkaszlnęła krzywiąc się przez pył, który wpadł jej do ust i oczu. Spięła swe mięśnie i obróciła się w kierunku stojącego cienia. Nie wycelowała w niego a jedynie skierowała uzbrojone ramię w jego kierunku. Niematerialne postaci były znacznie szybsze i zdecydowanie silniejsze. Zadzieranie z nimi nie miało logicznego sensu. Niejasny cel, jak i zróżnicowana postawa wobec nawigatorki sprawiały, że najrozsądniejszym zachowaniem było wycofywanie się z obroną jedynie w ostateczności. Gwałtowne ruchy mogłyby tylko sprowokować do ataku. Wyczekała chwilę, by móc ocenić czy obrona ostateczna miałaby być potrzebna.

Nie była.

Dogma przed strachem przełożyła obowiązek odnalezienia kogokolwiek z zespołu. Gdzie była Glynn, kiedy jej potrzebowała? Wcześniejsze wywołanie przez radio powinno doczekać się odpowiedzi. Zaczęła po ziemi odsuwać się od statycznego cienia.

- Rivera, Wong, tu Stratus. Podajcie swoje pozycje. Jesteście poza zasięgiem mojego wzroku - wywoływała przez radio trzymając się procedur. - New Frontiers, tu Stratus, odbiór. Nie mam od was żadnego komunikatu. New Frontiers, zgłoście się - wywoływała w kółko. - Burza piaskowa zakłóca mój sygnał.

Odsuwając się coraz sprawniej poświęciła też chwilę, by do odnalezienia kogokolwiek wypuścić swoje drony. Wszystko, by tylko wziąć dupę w troki i spieprzać od niematerialnego jak najdalej.
 
Proxy jest offline