Dwójka ma swoje uroki IMHO i wiele rozwiązań tam zastosowanych jest lepszych niż w ed1. Choćby ta wspominana Bretonnia. W ed1 bezpłciowa, w ed2 na kanwie tego co ewoluowało w WFB to naprawdę ma potencjał.
Co z tego jednak, skoro "dwójka" powiela najgorsze błędy "jedynki"?
Mechanika WFRP jest wg mnie taką patologią, że na ten temat można by prace doktorskie pisać. W ed2 jest parę lepszych rozwiązań, ale to wciąż jest kaszana totalna.
Świat w "dwójce" (który jest największą siłą warchlaczka) jest lepiej i głębiej przedstawiony, ale wciąż widać w nnim skazę nieogaru totalnego twórców pogłębianą przez dodatki.
Pół imperium to puszcze, a najżyźniejsze ziemie wg "Dziedzictwa Sigmara" na południu są wykorzystywane pod uprawę winorośli i wypas bydła.
Gratulacje.
I te rozpiski miast i wsi.
Jak się ktoś nie orientuje w kwestiach demograficzno-ekonomicznych, to zamiast celować w rozpisanie świata do takiego poziomu... zostawia to niedopowiedziane.
Tu jest totalnie chora akcja.
W moich oczach ed2 jest jedynie... troszkę inna. Gdzieniegdzie jest po prostu więkkszą, a gdzieniegdzie mniejszą kpiną z niesamowitego potencjału tego systemu.
Żeby ten potencjał wykorzystać i się tym cieszyć i tak trzeba wywrócić do gory nogami ten system zarówno pod względem mechaniki jak i niuansów w wizji świata. Do takiego poziomu, że powstaje edycja autorska.
Jako gracz - dostosowuję się do tego którą ed. na warsztat weźmie GM.
Jako GM nie interesuje mnie jakie różnice są między ed1 i ed2, bo kijem tego nie ruszę bez sporych zmian, bez których nie widzę sensu.
edytka:
IMHO najlepszą oficjalną przygodą do ed1 był Liczmistrz i Szara Eminencja z "WW" (choć ten dodatek nie był przygoda per se, była tylko chwiejnie zaznaczona intryga i opis Middenheim aby to wykorzystać. Ale znajdowałem to fajnym.
__________________ "Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur." "za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"
Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 10-09-2017 o 16:24.
|