Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-09-2017, 18:00   #13
Donatsu
 
Donatsu's Avatar
 
Reputacja: 1 Donatsu wkrótce będzie znanyDonatsu wkrótce będzie znanyDonatsu wkrótce będzie znanyDonatsu wkrótce będzie znanyDonatsu wkrótce będzie znanyDonatsu wkrótce będzie znanyDonatsu wkrótce będzie znanyDonatsu wkrótce będzie znanyDonatsu wkrótce będzie znanyDonatsu wkrótce będzie znanyDonatsu wkrótce będzie znany
Mike, dziękuję Ci bardzo za materiały, o Mutants and Masterminds słyszałam, ale nie miałam przyjemności zagrać, więc w wolnym czasie zapoznam się z mechaniką tego systemu. Nawet jeśli nie zrobi się z niej użytku tym razem, będę miała ją na względzie przyszłościowo.

Moni, Daredevil to, jeśli dobrze kojarzę, postać określana często jako "street level", więc może jednak kierujmy się bardziej skromnymi przedstawicielami instytutu Xaviera jako wykładnikiem przy kreacji postaci. Cyclops, Gambit, Domino, Beast, Marrow, Morph, Bishop - tacy bohaterowie przejdą bez szurania z mojej strony. Iceman oraz Wolverine także, bo pierwszy nieświadomie nie wykorzystuje swojego potencjału do maksimum, a drugi, chociaż jest teoretycznie nie do ukatrupienia, zwyczajnie nie zmieni świata jednym ruchem ręki. Jean Grey zasilona Feniksem lub Cable pozbawiony ograniczeń wynikających z bycia nosicielem techno-wirusa? Raczej nie ma szans na granie kimś takim. X-men'ów znać nie musisz, kolegować się z nimi też nie. Istnieje wiele postaci w oficialnym uniwersum, które mutantami są, a do szkółki Profesora X nigdy nie dołączyli. W moim uni figurują trzy nieoficjalne zespoły. Dwa z nich zrzeszają bohaterów, jeden łotrów.

Roadies - skromni wycieczkowicze w czasie i przestrzeni, którzy pełnią podobną funkcję do (nieistniejących jeszcze) Exiles, tylko, że na znacznie mniejszą skalę. Wykonują pracę niewdzięczną, (prawie) nikt o nich nie słyszał. Avengers posiadają w swojej bazie danych dwulinijkowy wpis na ich temat. Dosyć nieprzychylny.

Southbound Avengers - podgrupa Mścicieli operująca na południu USA, z których większość posiada okultystyczne zabarwienie i takimi też sprawami się zajmują. Czasami przychodzi im poskromić wygłodniałe duchy żywcem wyjęte z mitologii rdzennych amerykanów, innym razem szukają zaginionego rytualnego sztyletu w ruinach azteckiej świątyni. Również mało kto o nich słyszał, a jeszcze mniejszą ilość osób to właściwie obchodzi.

A szczegóły na temat zespołu złoczyńców zachowam na tę chwilkę dla siebie, bo to również nie jakieś wielkie sławy, a może się zdarzyć, że przyjdzie wam złapać się z nimi za karki. Niekanoniczne wydarzenia także miały miejsce, ale w dość oddalonych zakątkach świata, bez wpływu na mentalność standardowego nowojorczyka. Powiedzmy sobie tylko, że na pojawienie się takich sław jak Doctor Doom czy Mandarin nie ma co w najbliższym czasie liczyć, bo obaj panowie siedzą w swoich pałacach i liżą rany po ostatnich wpadkach. A jeśli Ty, w swojej historii pokonasz jakiegoś złoczyńcę, to wszystko zależy od tego w jakich warunkach jego nos został utarty. Odstawiono go do aresztu? Może z niego uciec i chcieć się zemścić. Został pochłonięty przez portal prowadzący na do samych piekieł? W takim wypadku raczej prędko go nie zobaczymy. No i zanim zapomnę... S.H.I.E.L.D. w obecnym momencie nie funkcjonuje w świecie gry. Zostało rozwiązane. Nie jest to jakieś moje widzimisię tylko fragment faktycznie wzięty z kanonu... chociaż przyznam, że bardzo mi to na rękę, bo perspektywa agencji rządowej rozpychającej się łokciami w świecie bohaterów zawsze była mi solą w oku.

Umyślnemu zabijaniu łotrów mówimy stanowcze nie, a ja na pewno nie będę tworzyła dramatu o lekkomyślności i krnąbrności bohaterów oraz o tym, do czego takie przywary mogą prowadzić (vide Irredeemable, Injustice albo ten żenujący moment kiedy Robbie Baldwin zgolił głowę i zaczął się ciąć). Wiem, że Tim Burton i Frank Miller znacznie zmienili mentalność młodzieży względem komiksów dzięki swoim pracom z drugiej połowy lat 80tych, ale New Warriors było przynajmniej z początku tytułem, którego główną siłą stanowił młodzieńczy optymizm i wiara w możliwość zmiany świata na lepsze, więc chciałabym utrzymać podobne klimaty. Prawdziwi bohaterowie nie zabijają.
.
..
...
Co nie znaczy, że postaci o trudnym charakterze są niedopuszczalne.

Brilchan, cieszę się, że trafiłam i trzymam za słowo. Głównie ze względu na to, co ślamazarnie nabazgrałam powyżej, ale i dlatego, że postać mi się podoba.

Eleishar, dziękuję za sugestię. Przeglądnę sobie ten power grid. A Ty, jeśli masz jakiś ciekawy pomysł na postać, możesz go śmiało do mnie wysłać - chętnie przeczytam, niezależnie od tego, czy będzie miał wypełnione te krateczki czy nie.

Nie wymuszam rysunków, ale... rysunki bym wolała, oj wolała. Nie zrozumcie nie tak, uważam, że Robert Downey Jr. jest bardzo mrrr, ale po prostu twierdzę,% -... wybuchł mi Internet - że grafiki lepiej oddają klimat, zwłaszcza w sesji o komiksowych klimatach.

Kenshi, przesłany koncept jak najbardziej wstrzela się w moje założenia, trafiłeś w moją folklorystyczną piętę achillesową. Gobliny maści wszelakiej bardzo sobie cenię, pasją do nich zaraził mnie brat, który kolekcjonował za młodu polskie wydania Spider-Man'a. Zielone, pomarańczowe, pomarańczowe demoniczne, czarno-czerwone... jej, ile tego było, wszystkie smaki tęczy. Napisz mi proszę tylko teraz jakąś ładną historyjkę i rozpisz ekwipunek dokładniej. Z chęcią sobie poczytam Twoją w pełni zarysowaną wizję takiej postaci.
 

Ostatnio edytowane przez Donatsu : 11-09-2017 o 19:20.
Donatsu jest offline