Igor prychnął. Jak nic ta technoszumowina go szpiegowała. Szedł o zakład, że szpiegował wszystkich bez wyjątku. Nie wnikał jakie zboczenie go wykrzywiło, ale był z tego faktu wielce niepocieszony...

- Prędzej Loki. - powiedział z uśmiechem na parę sekund przed wypowiedzią alfy i starowinki. Nie uśmiechało mu się przyjmowanie go do stada... ale pakt... tak, pakt mógł być bardzo dobrym rozwiązaniem chodzącego problemu i wycięciem tego czyraka...

Wtedy dała znać o sobie Wróblica. Ekolog patrzał oniemiały na jej przemianę i nawet lekko rozchylił usta w zdziwieniu. Widział podobne na nie jednym Wiecu... ale ta nie była kontrolowana. Była dzika i nieposkromiona. Co gorsze, nie pojmował jakim cudem wampir był w stanie przeobrazić się w bestię. To było ponad jego pojmowaniem. Zdecydowanie będzie musiał zaciągnąć języka... zdecydowanie.

Wtedy wychwycił kątem oka mokre spodnie technolila. Zamknął oczy próbując powstrzymać śmiech, ale mu to nie wyszło i już kanonada radosnych dźwięków opuściła jego usta. Nie wierzył. Po prostu nie wierzył, że może być Thyrsus który najpewniej nigdy nie widział przemiany Mistrzów, albo taki co tak łatwo się strachał... w końcu to było normalne na wiecach. Sam pamiętał swoje Polowania...

Minęła chwila, aż Igor otarł radosną łzę i powiedział z nutką uśmiechu.
- Nie martw się technologiczny, Pakt nie jest taki zły. Każdy kto do niego przystępuje zyskuje część mocy Zielonej Arkadii. Ja dla przykładu zyskałem wiedzę. Całkiem sporo przydatnej wiedzy...