Wątek: Posiadłość
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2017, 20:14   #43
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Tak. Komórka. Przypomniałaś sobie o niej!
Włączyłaś swój telefon, by się przekonać, że…


… jesteś poza zasięgiem sieci telefonicznej, co było absurdalne zważywszy gdzie byłaś. To nie była jakaś chatka w lesie (choć w zasadzie to była), ale olbrzymia nowoczesna posiadłość z wszelkimi wygodami. Powinien tu być nie tylko idealny odbiór sygnału dla telefonów bezprzewodowych, ale nawet Wi-Fi.
Powinien… ale nie był. Byłaś odcięta od świata. Byłaś sama.
Nie miałaś jednak czasu się nad sobą użalać. Paziutek gdzieś tam był. Dlatego też podeszłaś do szafy, zgodnie z twoimi przewidywaniami, wypełnionej ubraniami. Krótki przegląd pozwolił ci znaleźć dużo ubrań pasujących pod termin “robocze”. Spodnie nie pasowały na ciebie w ogóle. W końcu trzymałaś linie. Koszule flanelowe jednak, choć duże, można było jakoś wykorzystać. Podobnie rozciągnięte swetry. A i płaszcz przeciwdeszczowy, wielki jak żagiel… też się nadawał na taką pogodę.

Buty… buty byłyby idealne. Grubas miał w swej szafie, trampki, trepy, adidasy. Doskonałe na taką pogodę, niestety grubas miał stopy jak niedźwiedź.. więc były o wiele za luźne. Może, gdybyś założyła wiele skarpetek. Może… wtedy?
Ech... usiadłaś na oparciu sofy ignorując zupełnie tłustego trupa. Usiadłaś z ulgą. Byłaś nie tylko zziębnięta i przemoczona. Ale i zmęczona. Ucieczka i rzeźnicza robota przy zwłokach, nieźle dały ci w kość.

Ale miałaś też plan. Znaleźć więzienie Paziutka i uwięzić go w nim. To miało sens. Oczywiście diabeł tkwił w szczegółach. Pomijając samą kwestię, jak wsadzić Paziutka do “puszki Pandory” z której wylazł, był jeszcze jeden mały detal. Więzienie Paziutka musiało być gdzieś w posiadłości z której uciekłaś.
Póki co nie chciałaś o tym myśleć. Na razie trzeba było zająć się znaleziskami i przebrać. Co prawda przy towarzystwie, ale już wystarczająco dużo przeżyłaś, by bawić się w pruderię. Jednak z drugiej strony, tutaj nawet trupy ożywają.

Było coś jeszcze niepokojącego. Brak aktywności Paziutka. Tak długa cisza oznaczała, że przeklęty dżin coś planował. Coś perfidnego. Na razie nie wiedziałaś co, ale należało się przygotować na wszystko. Wszak dopóki nie wniknął w materialny obiekt, przechodził przez ściany. Tym bardziej powinnaś maksymalnie wykorzystać dany ci czas.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 24-09-2017 o 12:47.
abishai jest offline