Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2017, 21:20   #310
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Gdyby nie przywiazanie do towarzyszy oraz niepodważalny fakt, że w kupie siła, to z pierwszymi promieniami słońca Bodo opuściłby Pfeildorf nie ogladajac się za siebie. Nie rozumiał dlaczego przyjaciele uparcie chca brnać głębiej w bagno. Wrogowie, potężni i skryci, pokazali co ich czeka, a Wanker nie chciał wyjść temu na spotkanie. Czyż nie byłoby prościej ulotnić się i przepaść jak kamień w wodę?

Mossbauer jak na uczonego okazał się mało yntelygentny... Listy pisał do szuflady zamiast schronić się u przełożonych. Ich życiem ryzykował po zakapiornych zakamarkach... Zawsze wierzył, że Verena swym namaszczonym, olejem madrości błogosławi, a nie głupoty. Ot, durny Wanker, ale nie dziwota kiedy do szkół się nie chodziło i nawet pisać, czytać nie umi...

Gadać jednak to z nikim nie chciał w zakonie Vereny, ani z kimkolwiek o czym wiedział. Niczego nikomu winien nie był, a choć durnym to wiedział, że mu nikt za to bezpieczeństwa nie zapewni, ani rodzinie jego. Życie chłopa wartym było tyle co pszczoły, albo mrówki.
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline