- Lepiej, żeby nie widzieli nas razem.- obejrzał się w górę schodów - Choć w sumie to wszytko jedno, doniosą wszytko czarownikowi.
- A co mi zrobią, jak Ziemia przegra? - spytał - Jak będziesz miał fart, to cię zabiją... nie śmierć też nie będzie ucieczką. - odparł - Wtedy dopadł by cię ten łysy, umalowany jak wokalista Kiss. Lepiej przeżyj i nie daj się złapać.
- Żadna z tych rzeczy nie zależy od tego, czy razem wejdziemy, czy nie, więc wyluzuj - odpowiedział Doe śmiało wchodząc na plac, gdzie zebrali się już ziemscy wojownicy. Podszedł do Raydena
- Wiesz, że Cyrax ma za zadanie zabić Cage'a? - przeszedł od razu do sedna
- Załatwiłem Barakę, a on tę czteroręką, Sheevę? Chcieli się go pozbyć - kontynuował. Starał się zachować dystans, ale czuł dumę i niezrozumiałą chęć podzielenia się informacją, że powybijał zęby Tarkatanowi.
- Myślę, że nie będą nas niepokoić przez jakiś czas. |