Jak dla mnie pomysł mógłby być, ale bardziej z punktu widzenia państwa, areny międzypolitycznej, prostego ludu czy czegoś w tym stylu niż samego władcy. Coś w tym stylu:
Narracja:
Ród Highbornów miał już dość nieskutecznych rozmów z postrachami lokalnych mórz. W ich oczach władca nie przykładał dostatecznej uwagi do problemu,
traktując tych kryminalistów jak lokalny problem, który sam się rozwiąże.
Może i było w tym dużo przesady i osobistych interesów, jednak stało się. Wszystkie statki pod ich banderą wpłynęły do Pirackiej Zatoki, nie biorąc jeńców.
No i jeszcze dodałabym jakiś spoiler na samym dole z suchą deklaracją co się robi. :s Dla wygody. Taka luźna propozycja.