Powoli objął bystrym wzrokiem całe to niemałe pomieszczenie. Podchodził do stołów, z ciekawości uchybiając koniuszki purpurowych całunów, zaglądając w półotwarte, zaszklone śmiertelnymi łzami oczy nieboszczyków. Mimo sporego doświadczenia w dziedzinie martwych ciał, silny swąd rozkładających się zwłok przyprawił Mumambę o ból brzucha i uporczywy odruch wymiotny. Wojownik na polu bitwy ma styczność ze świeżą trupiarnią; zapach rozkładu różni się od zapachu świeżo przelanej krwi. - Nie mamy żadnych śladów śpiewających jasno o tym, że Thoer tu był. Mimo wszystko powinniśmy sforsować kolejne wrota, bo skoro już dotarliśmy... a do żałobnego konduktu ciężko będzie się przyłączyć bez odpowiednich łachmanów... A nuż bystra łaska Hala-alula ześle nam trop. Lub przynajmniej garść niestrzeżonych klejnotów.
Ostatnio edytowane przez Szkuner : 19-09-2017 o 09:15.
|