Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-09-2017, 12:31   #6700
Loucipher
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Loucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputacjęLoucipher ma wspaniałą reputację
Zwrócę Wam tylko uwagę na jedną rzecz, przed której zauważeniem nie mogłem się powstrzymać:
Drużyna jest w Podmroku, a gra, jakby poruszała się nocą na powierzchni. Dla mnie to nie to samo.
Na powierzchni większość wrogich istot tak samo potrzebuje pochodni lub źródeł światła, by nas zobaczyć (niektóre stwory o nocnym trybie życia maja darkvision, ale nie wszystkie). Dla niewidzących w ciemnościach kwestia, czy jesteśmy oświetleni, czy nie, ma wtedy duże znaczenie.
Cokolwiek spotkamy w Podmroku, nie będzie potrzebowało pochodni, żeby nas wykryć i zaatakować. Wszystkie podziemne stworzenia mają z automatu Darkvision lub inne zmysły pozwalające wykryć nas z odległości większej niż zasięg światła pochodni. Kwestia bycia oświetlonym lub nie jest tu mniej ważna (w absolutnej ciemności ewentualny wróg ma tylko disadvantage do testu Percepcji, a jeśli nie polega na wzroku, to nawet i to mu nie grozi).
Z tego względu odległości w szyku dostosowywałbym raczej do zasięgów znanych/prawdopodobnych obszarówek i tego, jak szybko zdążymy nawzajem do siebie dobiec, niż do zasięgu światła pochodni. Pochodnie potrzebne są tylko powierzchniowcom bez darkvision (czyli ludziom i smokowcowi), żeby po drodze nie wyrąbali się o grzyba czy kamień (mówię to bez złośliwości - po Podmroku bez źródła światła/darkwizji bezpiecznie chodzić się po prostu IMHO nie da). Jeśli ktokolwiek zwiedzał dowolną z wysokogórskich jaskiń (najlepiej taką nieoświetloną), to na pewno rozumie, co mam na myśli
 
Loucipher jest offline