- Jak ja bym była taką księżniczką, od wieków uwiezioną w otoczonym kolcami zamku, to bardziej od posiłku brakowałoby mi czyjegoś towarzystwa. - Girlaen czuła się zbyt dobrze, by szczególnie martwić się losem zaginionego kupca, którego nigdy nie widziała na oczy. Fakt, że ostatnią noc spędziła w jego prawie osobistym łóżku, jakoś w tym momencie umknął jej uwagi. - Może po prostu zaprosiła go do siebie, a wóz został, bo ciężko go pewnie przeprowadzić przez cierniowy zasiek. |