Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2017, 23:40   #102
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Cytat:
– Hej! Ja latam!
– On lata?
– On lata!
– On gada!
– No a jak, ty głupku. Gadam, latam – pełny serwis! Latać każdy może, trochę lepiej, czasem trochę gorzej... ale niestety ja mam talent!

Yuri nie był raczej przyzwyczajony do latania, ale musiał przyznać, że w tej konfiguracji było to całkiem przyjemne. Ot rączy rumak, piękna kobieta, rozwiane włosy, ciepło... No, to akurat nie, bo zbroja Asgardki był zimna, jak na stal przystało a i piździło na górze, że łeb chciało urwać. Mimo to Rosjanin doceniał uroki przejażdżki i faktycznie żal było wysiadać. Cóż zrobić, jak robota czekała. Sami się przecież nie zmasakrują.

Z latającego dzika zeskoczył człowiek, na ziemi zameldowała się już pół ludzka pół niedźwiedzia hybryda. Do tego rozjuszona, rycząca i generalnie rządna krwi. Pech chciał, że akurat w tym zadaniu mógł liczyć tylko na swoją. Tym niemniej trzymał klasę, lądując elegancko, na ugiętych kolanach, zupełnie jakby robił to na co dzień i w dodatku był w tym mistrzem świata. A przynajmniej tak mu się zdawało...

*****
- Proszę Państwa podajemy oceny za skok. Sędzia z Finlandii 19, sędzia z Francji 19, sędzia z Rosji 20, sędzia z Polski 20, sędzia z USA... No nie wierze! 17 dał! Czy On jest ślepy!? Jak to skomentujesz Piotrek?
- No cóż, skok był tak długi, że lądowanie było nieco poniżej stanowisk sędziowskich, więc trzeba było się wychylić, aby je dobrze zobaczyć. A że Pan z USA żadnych Mc Donaldów w życiu nie omijał, to mu mogło być trochę trudno hehehehehehe!

*****

Niedźwiedź ryknął i ruszył szarżą na pierwszego wroga. Pomagał sobie wszystkim kończynami, chcąc doskoczyć do niego jak najszybciej i rozerwać na strzępy. Potem miał zamiar wykorzystać, to co z niego zostanie, jako tarcze lub jeśli się dało, jako pocisk w ataku na kolejnego, najbliższego przeciwnika. To znaczy, w jego głowie nie zrodził się taki plan, szczegółowo rozrysowany, rozłożony na etapy i wykalkulowany w oparciu o analizę dostępnych informacji, zgodnie z zasadami taktyki i procedurami utylizacji odpadów elektronicznych. Tam była w zasadzie tylko gorejąca żądza mordu i zniszczenia. Po prostu zawsze tak robił.
 
malahaj jest offline