Sprawa jest taka.
Teraz Sierżant chce iść do knajpy i zacząć rozpowiadanie o naszym zwycięstwie. W między czasie ustalić kto idzie spieniężyć fanty. (Jak nikt to Baron pójdzie i Kapralowi pieczę nad resztą zostawia) Jeśli ktoś chce się odłączyć sierżant się zgodzi jeśli nie będzie okłamywany
No i o brzasku pod bramą do koszar
Co Wy na to?