Zaatakowany robot próbował mu włożyć lufę w paszczę. ~~ No tak dobrze, to się jeszcze kurwa nie znamy. ~~ przemknęło przez głowę Rosjanina. Chwycił lufę broni w jedną łapę, starając się nie być na linii strzału a drugim łapskiem złapał przeciwne ramie droida.. Pociąg obywa na zewnątrz, wykręcając je przy okazji, coby mieć otwartą drogę do "głowy" robota i zaatakował go najeżoną zębami paszczą. Normalnie rzuciłby mu się do gardła, ale ten tu chyba nie miał, więc uznał, że odgryzienie łba, tudzież wyrwanie odnóży, też jest niezłą taktyką. W końcu w życiu otworzył już nie jedną puszką. Ta tylko trochę bardziej wierzga i w środku nie będzie nic smacznego. |