Dwie drogi ucieczki widziałem. Rzeka lub magazyny.
Magazyny raczej od razu będą przeczesywać a przy rzece nikt nie pomyśli. No może po jakimś czasie wystarczającym do zniknięcia w tłumie lub barce.
Ps. Jeśli Alex wymyśli coś lepszego to Wolfgangowi zedytuję posta