Dostałam dwa nowe komplety, z czego niezmiernie się cieszę.
Eleishar - Okej, mam wszystko. W interesujący sposób nakreśliłeś dysharmonię, między własnym bohaterem, który stąpa twardo i cynicznie po ziemi oraz potencjalnie mistycznym źródłem jego mocy. Świetnie też wpasowałeś się w świat bohaterów - połączenie siatki luźno nawiązanych znajomości z młodzieńczym brakiem zobowiązań to dobra decyzja. Nie ukrywam, że się roześmiałam, czytając o kosmicie z "wykałaczką".
Avdima - Czytanie tej historii było jak kubek gorącej czekolady w mroźny zimowy poranek. Bardzo dobrze odnajdujesz się w nakreślonej przeze mnie czasoprzestrzeni, czuć ten klimat (początku) końca tysiąclecia, motywy muzyczne, subkuturowy mistycyzm, etc. Najbardziej podobała mi się zahaczka łącząca nowo odzyskaną wiarę osób trzecich z bohaterstwem (nawet jeśli nie do końca niezamierzonym) Twojej postaci - świadomość, że nawet ludziom całkowicie wypalonym i zblazowanym pojedyncza interwencja może dać nadzieję na lepsze jutro. Coś pysznego.
Kochani, został nam jeden dzień do końca. Tym razem chciałam tylko o tym przypomnieć, do ponaglania służył mój ostatni wpis. W tej chwili posiadam niemal dwukrotnie tyle zgłoszeń, ile przewidzianych jest miejsc w sesji. Trudno mi opisać, jak się z tym czuję - z jednej strony uśmiech radości z racji popularności rekrutacji, z drugiej świadomość, że będę musiała komuś (mimo starań takiej osoby) podziękować.
Będę kierować się dosyć prostą zasadą przy wyborze kart - postaram się dopuścić do udziału te postaci, które najlepiej wstrzelą się w grupowe założenia New Warriors i sesyjne realia. To dosyć subiektywne podejście do sprawy, wiem o tym. Ale przynajmniej, z racji mojego krótkiego stażu, nikt nie będzie w stanie zarzucić mi stronniczości i znajomości na boku.
Wyniki ogłoszę jutro wieczorem. Chciałabym jeszcze raz wszystko sobie na spokojnie przeczytać, poukładać i rozważyć. W teorii ma mi to ułatwić życie, w praktyce zostanę zalana wątpliwościami i wyrzutami sumienia, no i pewnie będzie na odwrót.
Do przeczytania!