Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2017, 16:02   #29
Fearqin
 
Fearqin's Avatar
 
Reputacja: 1 Fearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłośćFearqin ma wspaniałą przyszłość
- Dlaczego nie zlecisz temu swoim Jokerom? - spytał Yugo krzywiąc lekko wzrok. Pierrot miał we władaniu sporą bandę lunatyków, ślepo oddanych gangsterów, zabijaków i cholera wie kogo jeszcze. Wynajmowanie zewnętrznych roboli do zadania przeciwko komuś, kto uderza bezpośrednio w twój interes, wydawało się dla Yugo troszkę dziwne, lekko podejrzanie, przynajmniej gdy próbował postawić się na miejscu Pierrota. O czymś zapewne nie wiedział, bo szef Jokerów nie chciał czegoś powiedzieć. Zawsze musiał być jakiś haczyk. Szczególnie z takimi ludźmi jak Pierrot, który po prostu musiał być jakoś zdrowo pierdolnięty w głowę. Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie byłby w stanie utrzymać pod komendą bandy psychopatów i naćpanych morderców.

No ale dobrze płacił, więc w sumie może i nie powinien zadawać niewygodnych pytań. Gorzej, że dawał zaliczkę. Harkonen nie lubił być opłacany z góry. Za bardzo go kusiło, żeby wtedy przed zadaniem pójść się napić i jakoś nagle dni leciały, a praca czekała, albo uciekała. Z drugiej strony skoro teraz miał pracować "w grupie", to może uda mu się mocniej wcisnąć hamulce. Niby by wypadało, ale póki co banda go lekko denerwowała. Czuł, że potrzebuje jakiegoś uspokajacza. Pomacał po wewnętrzych kieszeniach, ale najwyraźniej gdzieś przepadła mu piersiówka. W mieszkaniu miał zapas, trzeba będzie o tym pamiętać.

W myślach jeszcze na szybko się pomodlił żeby Pierrot nie przystał na warunek Mr. Nobody'ego, wywalił nadpobudliwą laskę z pokoju i wcisnął do środka twarz tego rozgadanego idioty.
Westchnął ciężko i przez ten cały czas rozmyśleń na trochę się wyłączył, nie był do końca pewien czy Pierrot komuś odpowiedział czy co się w ogóle stało.
Cholera naprawdę potrzebował się napić, żeby odzyskać zmysły. Miał wrażenie, że jeszcze się nie obudził. Jakby wstał rano lewą nogą, chociaż mógł przysiąć, że zszedł z krzesełka przy barze zaczynając od prawej strony.
 
__________________
Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies

^(`(oo)`)^
Fearqin jest offline