Sierżant Baumont skinął głową.
- Dobrze, moi podwładni zaraz zajmą się sprawą, choć oczywiście, to będzie kosztować – rzekł i konstabli westchnął ciężko, ale raczej nie miał zbytnio możliwości protestować. Po jakimś czasie nad Invernes rozpostarł się jeden z najbardziej przerażających widoków. Wilkołak lecący na Smoku.
Gdy zbliżyli się do zniszczonego szpitala psychiatrycznego, zobaczyli trzy piętrowy i dwuskrzydłowy budynek, którego środkowa część zapadła się i ponad stosem gruzów widać było pokoje i korytarze w przekroju niczym plastry miodu. Już z tej odległości można BYŁO stwierdzić, że wnętrza były bardzo zaniedbane. W przeciwieństwie do wnętrz, ogród prezentował się wspaniale, choć Raczej w czasie przeszłym, bowiem pełno było tu teraz pacjentów. Większość była ubrana w szpitalne stroje. Jakiś brodaty człowiek wskazywał na budynek coś wykrzykując, a drugi młodszy starał się go uspokoić. Ogromny mężczyzna z młotkiem w ręku wrzeszczał na strażnika, który groził mu pałką. Paru pensjonariuszy wynosiło wielką szafę na akta, ktoś groził Niemce trzonkiem ze szczotki, jakaś para się migdaliła czule w altance. Sporo osób siedziało i się kuliło.
Tymczasem James czytał notatki Kane. Według nich kiedyś żyła pradawna rasa owadopodobnych istot (kane napisał na marginesie, że mogły to być jakieś skrzypłocze), które budowały miasta w podziemnym świecie ukrytym przed słońcem Tworzyły machiny, które mogły pływać w skale jak w wodzie i piece potrafiące zmieniać nawet piach w złoto. Podczas straszliwego kataklizmu, utracili swoje miasta po za jednym, które zostało otwarte na świat zewnętrzny. Walczyli z Ghoulami, Gigantycznymi robakami, Ludźmi z krain snu (przypis Kane’a głosił Fey?) i zdegenerowanymi ludźmi wężami. Z porwanych mieszkańców powierzchni utworzyli potwornych bezokich niewolników, którzy w końcu się zbuntowali, i teraz władają ruinami…
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Ostatnio edytowane przez Mag : 23-09-2017 o 22:01.
Powód: literówki ;)
|