Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2017, 17:50   #323
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Moment.
Jak to nie żyła?

Spotkanie Swojego Starego, było dla Ryszarda jednocześnie męczące i energetyzujące. Dwaj potężni bimbromanci mogli już spokojnie zmienić w perzynę całą tą willę i wszystkich biesiadników. Co jednak...

Nie żyła?

- Kurwa, Andrzej, czy ty jesteś tego stoprocent pewien? Bo kurwa, jeżeli młoda nie żyje...


Jebać tam nie wypełnienie obietnicy złożonej Żonie. W sumie też walić to że teściowa się wścieknie (głównie na niego) i rozpierdoli to wszystko.
Tu chodziło o honor.
O Honor.
I o życie córki jakby nie patrzeć. Tak. Bardziej mu zależało, na niej niż sam by o to siebie przypuszczał, chociaż pewnie matka zaszczuła ją.

Ogólnie w jakimkolwiek ze światów Zasranego Multiversum nie należy wkurwiać czarodzieja. Z prostego powodu. Wokół wkurwionego czarodzieja dzieją się złe rzeczy. Taki czarodziej to wypromieniowuje swoje frustracje i złości jak Hiroshima, Nagasaka czy inny Chernobyl.

Dlatego, aby pierwszy napad złości pozwolić przetrwać towarzyszom, podszedł do szafy i skupił gniew na zamku. Ten się rozprysł uwalniając osobę, która była w środku.

- Jeżeli to prawda to ta rudera wyleci w kosmos. Razem ze wszystkimi, kurwa biesiadnikami. WSZYSTKIMI, KURWA! - Rysiek był naprawdę ostro wkurwiony - Widziałeś ją? Gdzie ona jest?
 
Stalowy jest offline