Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2017, 18:17   #491
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Urodzony i wychowany w stolicy a że jeżdze na wózku inwalidzkim oraz parę chorób mam to raczej wolę nie jeździć pociągami które nie są cudnie dostosowane jak na razie :P

Swoją drogą ostatnio miałem fajną przygodę którą planowałem wam tu opisać. Wychodzę sobie z takiej Fundacji na Grzybowskiej fajne miejsce mam tam darmową terapię na dyslekcje i rehabilitacje ale że to ciężka praca umysłowa a dojazd autobusami też jest męczący szczególnie z moim krążeniem to wyglądam jak żywy trup :P

Podchodzi do mnie pijaczek z siatami i pyta się czy mam ochotę na piwo bardzo mnie wzruszył tą ofertą bo widać było że jest mu mnie żal. Nie miałem serca skorzystać więc odpowiedziałem że nie mogę za bardzo pić bo biorę leki (co nie było do końca kłamstwem mam problemy z ciśnienieniem i muszę być ostrożny z takimi rzeczami)

Nie chciałem jednak żeby sobie myślał że jakieś dzieciak się wywyższa więc chwilę porozmawialiśmy. Na imię mu Andrzej miał pecha w życiu pogadaliśmy chwilę słychać było że wykształcony zresztą sam to mi powiedział.
Spał na ławce przy kościele biedny, pół prawej stopy mu ucieli teraz ma problemy z lewą, krew się leje, puchnie mu i nie zdajmuje buta.

Namawiałem go żeby poszukał pomocy. W sumie chodziło mu chyba tylko o to żeby normalnie pogadać powiedział mi że miło mu się rozmawiało i że pewnie pójdzie do sióstr od Matki Teresy bo w poprzednią Wigilije mu życie uratowały pomagając z tamtą nogą i że niejednemu bezdomnemu życie uratowały.
 
Brilchan jest offline