24-09-2017, 21:40
|
#257 |
| John - Jest dobry, ale nawet on nie ma oczu z tyłu głowy - dodał Rayden - byłbym spokojniejszy jakbyście pilnowali jego pleców, do czasu opuszczenia wyspy. Dla Shang Tsunga może być nieudogodnieniem i poświęci mu tyle czasu ile wystarczy by pozbyć się kłopotu z zasięgu wzroku. Ale dla Lin Kuei stanie się plamą na honorze. Nie możemy ochronić go przed losem, ale możemy dać mu dobry start. A im więcej poświęcą środków na jego ściganie, tym lepiej dla nas.
Przez chwilę milczał. - Zwłaszcza, że teraz chcą wdrażać Cyberinicjatywę. Twój rząd też pracuje w tym kierunku, ale Lin Kuei wyprzedza was o całą dekadę. Oni są gotowi wprowadzać to w życie. Może już zaczęli. Gdy wrócimy z turnieju będę miał prośbę do Sonii, Jaxa ciebie i Tonga. Tong - Wolna? - wyjąkała - To znaczy że zabierzesz mnie stąd ze sobą? Obronisz przed nimi…? A co z moja siostrą? To o nią pytał się alchemik. Mówił, że spaliła mu pracownie. Że przez nią zlecenie dla czerwonookiego nie będzie ukończone na czas. |
| |