Nieźle
. Jakoś się udało, chociaż nie zawsze hazard wychodził bartnikowi na zdrowie. Stawiałem, że przejścia broi mechaniczny wojownik, a tu jednak człowiek.
Ta sfera nadal działa? Jeśli tak, to będziemy musieli przechodzić pojedynczo. Zdaje się, że i tak nie ma jak się cofnąć. Chyba, że to iluzja.
A tak swoją drogą, gdzie jest mały Simon? Coś cicho ostatnio o nim.
BTW przez trzy/cztery dni nie będę miał dostępu do sieci.