James "Nitro" Carter - znerwicowany technik - O w dupę! - krzyknął i tak z natury znerwicowany technik gdy ołów, i to ten wielkokalibrowy, znów namierzył ich pojazd. - Cholera! Myślałem, że to ćwiczenia! Czemu te cholery naprawdę prują te blachy i resztę?! Chcą nas tu zabić czy jak?! - Carter był pod sporym wrażeniem możliwości bojowych robotów. Na tyle, że chętnie znów by je pooglądał w tv a nie tak na żywo. Nie znał się za bardzo na broni i wojsku ale całkiem dobrze znał się na fizyce. A ta mówiła mu, że jak obiekt jest rozpędzony do takich prędkości by tak nicować pojazd jakby był z papieru to musi mieć nielichą prędkość. Taką by serio zrobić mu krzywdę. To ma być te 50% mocy?! No to jak wygląda 100%?! Aż wolał właściwie nie wiedzieć...
Czuł się bezradny. Po tak nagłym wybudzeniu nie zdążył nic przygotować poza tym pierwszym skanem. Niewiele mu trzeba było, z parę minut i już by coś zmajstrował. No ale parę minut na tej strzelnicy to wydawało się nieskończenie wiecznym czasem. Teraz zaś dzieliło ich już wrak łazika a nie łazik, z pół setki metrów do falistych budynków. Ale póki stał tam ten roboci erkaemista to równie dobrze mogło być i pięć setek albo tysięcy metrów. Dla Nitro stężenie ołowiu było to nie do przejścia. Zostawało mu liczyć, że reszta zespołu jakoś tym się zajmie. Chociaż plan by pakować manekiny na łazika też właśnie zrobił się nie aktualny gdy przestali mieć łazika...
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami
Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |