Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-09-2017, 11:46   #465
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wolfgang oparł się o ścianę magazynu i lekko sapał. Przebieżka i teraz ciąganie towarzyszy dawało mu w kość. Musi pomyśleć nad zabraniem się za siebie a nie tylko książki. Na szlaku i przy uciekaniu przed sprawiedliwością, czy słuszną czy nie, musiał poprawić kondycję. No ale teraz nie był czas na planowanie tak dalekie.
Teugen ku uciesze Techlera zapewne utonął a Hagen i Sternhager i ich sługusy zajęci byli ratowaniem radnego.
- Spadajmy stąd bo do żadnej rozprawy nie doczekamy.- Rzucił do Axela i budzącego się Lothara.
- Później się dowiesz. Teraz bierz dupę w troki i musimy zniknąć. Twój koń pobiegł tam.- Oznajmił podnosząc wraz z Axelem nieprzytomnego Bernhardta i wskazując uliczkę wgłąb miasta.
Prowadzili go pod ramiona by wyglądało, że są podchlanym towarzystwem. Lothar nadawał się idealnie do tej sytuacji. Brak buta i chwianie się na nogach z trzymaniem za łeb tylko uwierzytelniało taki obrót sprawy.

Gdy się oddalili znów przycupnęli w ocienionym miejscu.
- Trzeba wynosić się z tego miasta. Nie odpuszczą nam śmierci dwóch radnych i dwóch pożarów.- Zwrócił się do kompanów.
- Może na jakiejś łajbie się zadekujemy opłacając złotem milczenie i z rana wypłyniemy? Czy może bezpieczniej będzie o świcie z tłumem przez bramę na festyn i czym prędzej na trakt?- Zapytał Mayera. Ten z tego co wiedział najlepiej z nich orientował się w procedurach stróżów prawa więc chciał mu zawierzyć.
 
Hakon jest offline