- Khehe, haha! - rechotał związany Jauch, nieporadnie kręcąc kółka na mokrej ziemi. - Co zbawienie nam, czy piekło! Byle życie nie uciekło! Tym się kierowałem, o! Gońcie się pastuchy, nie będę umierał za tę nędzną górę błota! - starzec gwałtownie szarpnął swym ciałem i rozdarł się szaleńczo - Wypuścić mnie kmioty! Aaaa!! Między drzewa, między drzewa!! Z łódką na plecach, aahaha!
Ostatnio edytowane przez Szkuner : 26-09-2017 o 23:05.
|