Przez chwilę w jadalni panowała cisza, Elestren siedziała w bezruchu, jakby nad czymś głęboko myślała. W końcu jednak coś postanowiła, bo jej ręce powędrowały do złotej maski. Choć był to w istocie tylko prosty ruch, elfce zdało się jakby podejmowała niezwykle męczący wysiłek, by odsłonić swoją twarz. W końcu jednak maska znalazła się na stole, obok talerza postawionego przed Złotowłosą. Mimowolnie odwróciła od matki głowę, w bezskutecznej próbie ukrycia swojej twarzy. Czuła się niemal tak, jakby się właśnie publicznie rozebrała i chciała zakryć swoje wstydliwe partie ciała. Tylko czemu wstydziła się własnej twarzy?
__________________ "- Panie, jak odróżnić buntowników od naszych?
- Zabijcie wszystkich. Będzie zabawniej." - Taltuk |