Kiziol
Wyciągnął z kieszeni pomiętą ulotkę. Wystukał numer.
-Halo, pizzeria? Poproszę dwie pepperoni, jedną hawajską, jedno...dwa piwka, jeśli macie, i sekundka...-zwrócił się do kumpli-A wy, reszta, co chcecie? No i...erm...jaki jest to adres, ciągle zapominam.-zaśmiał się.
__________________ Pestis eram vivus - moriens tua mors ero. |