28-09-2017, 08:55
|
#14 |
| Poniżej lewego oka inżyniera wyświetlał się czas od wyjścia z nadprzestrzeni. 00:15:03 00:15:04 00:15:05
Mięśnie Rohana drżały. Zmusił się do wielkiego wysiłku. Nadludzkiego niemal. Reaktor ważyłby na ziemi 42 tony. Większość stanowiły ciężkie izotopy w rdzeniu. Pierwszy wybuch jednak wyrzucił sporo paliwa na zewnątrz, jednocześnie znacząco obniżając masę urządzenia. Teraz ten wielki kolos odpływał powoli wprawiony w ruch wirowy. Tworzył za sobą smugę formujących połyskujące kulki ciekłych izotopów. Wstęgę odłamków dopełniało zamarzające chłodziwo. Ciężka woda, która wychwyciła tak wiele neutronów, że zamiast wodoru i tlenu składała się z trytu i izotopu 18O.
Inżynier najchętniej padłby na tyłek i wreszcie odpoczął. Jednak w tej chwili, przy zerowej grawitacji wszelkie próby siadania były utrudnione. Dlatego stał pod kątem 45 stopni z rozluźnionymi wszystkimi mieśniami i patrzył na odpływający leniwie reaktor. - MitZu - wywołał komunikator wewnętrzny swojego pupila.
Latający sześcian z czujnym okiem kamery podleciał na swoich silnikach manewrowych. Rohan wiedział, że wydaje swoje dziwne elektroniczne piski. - Musisz mi pomóc piesku.
Inżynier zwolnił zaczepy magnetycznych butów i pofrunął w stronę najbliższej ściany. Złapał jeden z odłamków i spróbował go wyrwać. Wyszedł bez problemu. Rohan cisnął nim w stronę awaryjnej śluzy. - Musisz właśnie to robić. Musisz wyrzucić resztki rdzenia ze statku.
Gdy tylko sześcian podleciał bliżej i rozłożył swoje mechaniczne nogi Rohan zdał sobie sprawę jak trudne zadanie jest przed małym robotem. - Zrób ile możesz mały. Ja muszę już iść.
Chciał się uspokoić. Myślał o plusach sytuacji w jakiej są, gdy zamykał za sobą gródź.
Nie było skoku zasilania. Wszystkie niezwiązane z silnikami systemy podłączył do zasilania pomocniczego. Systemy bezpieczeństwa nie pozwoliłyby wejść w tryb “testowy” gdyby wykrywały sprzężenie reaktora z SPŻetem. Czyli mieli zasilanie, choć póki co go nie mieli. Nadal nie było sensu uruchamianie generatora grawitacji.
Rohan stał przed drzwiami wyjściowymi maszynowni. Generator w 99,2% produkował promieniowanie alfa, a w 0,78% promieniowanie beta.. A te nie były w stanie przebić się przez osłony kombinezonu.. Problem był gdzie indziej. Otóż te 0,02% promieniowania gamma stanowiło kilka razy więcej niż Czarnobyl i Fukuszima razem wzięte. A to oznaczało mniej więcej tyle, że Rohan powinien natychmiast zgłosić się do lekarza. Właśnie wybierał połączenie z mostkiem i usłyszał: - Mówi Tichy, jak oceniasz możliwość przejścia na rezerwowe zasilanie z baterii? Jeżeli widzisz w tym choćby iskrę optymizmu - masz zezwolenie. Potrzebna jest usługa pełnych bebechów “Acherona”. Kosmos tak rozległy, a my kurwa znowu mamy towarzystwo.
Rohan chwilę milczał. Był introwertykiem. Nie znosił konwersacji. Dlatego większość rozmów rozgrywał w swojej głowie… i w niej je pozostawiał.
Fakt, że “mieli towarzystwo” zmieniał pogląd na wszystko. Zasilanie awaryjne pozwalało wprawdzie na salwę ostrzegawczą, ale na tym koniec. Nie byli w stanie prowadzić walki. Nie mieli silnika, więc nie mogli też uciec. - Maszynownia jest napromieniowana. Możemy bezpiecznie działać na 30% mocy.
I tyle. Krótkie przedstawienie faktów. Dowódca wie na czym stoi. Jeżeli podejmą walkę, to najprawdopodobniej zginą. W takim razie musieli podjąć negocjacje z “towarzystwem” które mieli. Rohan to wiedział. Tichy to wiedział. Nic więcej nie musiało być powiedziane. Pozna jednym. - Proszę o zgodę na opuszczenie maszynowni i udanie się do MedLabu.
Gdy drzwi śluzy zamykały się za nim a on sam powoli płynął po pozbawionych powietrza korytarzach szybko wykonywał kolejne połączenia. - Linda, idę do ciebie. Przyjąłem nieco promieniowania.
I tyle. Miała chwilę na przygotowanie się. Na szczęście wyposażenie MedLab było systemem krytycznym i w przeciwieństwie do broni dysponowało większym dostępem do zasilania niż inne pomieszczenia. - Nivi spróbuj odpalić Sparka i wysłać go do maszynowni. Jest tam sporo promieniotwórczego śmiecia, który trzeba usunąć przed kontynuowaniem napraw.
Tuż przed śluzą kabiny dekontaminacyjnej przed MedLabem wysłał jeszcze komunikat do kapitana: Cytat:
Po oczyszczeniu maszynowni możemy przełączyć zasilanie i odzyskać 100% mocy, ale zajmie to około 20 godzin
|
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
| |