Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2017, 09:33   #101
Aiko
 
Aiko's Avatar
 
Reputacja: 1 Aiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputacjęAiko ma wspaniałą reputację
Annie nie podobało się zachowanie Fyodora. Zachowywał się agresywnie. Zupełnie inaczej niż poprzedniego dnia. Toż wszyscy starali się pomóc a on rzucał oskarżeniami na lewo i prawo. Jednak te myśli szybko przegoniła wypowiedź jej towarzysza.

Anna poczuła dziwny ból słysząc słowa Gerge. Wiedziała o tym, że był jej towarzyszem tylko z powodu rozkazu, jednak te wypowiedziane nagle słowa, że będą musieli się rozstać zakuły ją boleśnie. Zacisnęła dłonie na habicie, starając się zachować niewzruszoną minę. Czemu stała się tak egoistyczna, czy zawsze taka była? Czemu tak uparcie chciała mieć Gerge dla siebie? Tak bardzo nie chciała go tracić. Było to uczucie tak wyraziste, że aż go nie rozumiała.

A chciała zrozumieć. Czuła, że ociera się o coś niebezpiecznego, ale czuła też się dobrze przy swym towarzyszu. Tak samo jak tamto ciepło i wilgoć. Zniknęły po tym jak Gerge opuścił jej celę. Jednak gdy powiedział, ze jego ramię jest przedłużeniem jej woli... Ciepło w brzuchu znów się pojawiło. Czy tamten pocałunek to także była jej wola? Czy nieświadoma, mogła wydać takie polecenie?

Z zamyślenia wyrwała ją dopiero odpowiedź Francisci.
- Ja… - Obróciła się i uśmiechnęła do brata Fyodora. - Gerge został mi przydzielony, więc.. chyba powinnam za niego odpowiadać. Jest tutaj na moją prośbę.

Na chwilę zamyśliła się, patrząc na swój habit. Do ciepła w brzuchu znów dołączył strach przed odejściem przyjaciela. Bo bała się tego. Teraz aż nazbyt dobrze rozpoznawała w ukłuciu lodu - obawę. Gerge tylko wypełniał jej wolę, to z nią musiało być coś nie tak. Powinna uwolnić swego towarzysza. Poczuła jak pod powiekami zaczynają znów zbierać się łzy. Wzięła jednak głębszy oddech i ponownie podniosła wzrok na brata Fyodora.
- Jednak skoro już wspomniany został biskup. Miałam wczoraj dwie wizje, w których brałeś udział bracie. Chciałabym je wyjaśnić, a potem chętnie powiem co według mnie może dziać się w Płocku, dobrze?

- W jednej był brat u biskupa i stał brat z wymierzonymi w siebie ostrzami, z kielichem w ręku. A w drugiej biczował się brat w katedrze. Była potworna mgła z której wyłoniły się postacie tamtej matki i dziecka. - Dłonie Anny zacisnęły się na habicie, a jej głos lekko ścichł. Znów poczuła dreszcz, który przeszył ja rano, ten sam który poderwał ją z łóżka i rzucił wprost w ramiona... powstrzymała się od spojrzenia na Gerge. Jednak jej usta znów zrobiły się przyjemnie ciepłe. Potrząsnęła lekko głową. Musiała się skupić na przekazaniu wizji. - Zamierzył się brat na nich laską i zabił, a wtedy…. Wtedy twarz brata zamieniła się w twarz rogacza.

- Ja… widzę że oszczędza brat plecy, chyba powinnam je opatrzeć, bo mogą się zabrudzić i będą się źle goić, a jest wilgotno i do zła pogoda na gojenie ran. - Po głębszym oddechu zakonnica rozluźniła ręce na habicie i podniosła wzrok na Fyodora. - Czy mógłby brat opowiedzieć, co dokładnie spotkało go poprzedniego wieczoru i nocy. Skoro wizje wskazują na brata na pewno jest to istotne.
 
Aiko jest offline