- Martwy? - zagrzmiał sigmaryta. Przeżegnał się znakiem komety i przez chwilę szeptał modlitwę. Był zaskoczony i przestraszony tym, co powiedział mu Berwin. - A owi ludzie napadnięci? Do czegóż to dochodzi?
- Oczywiście rozumiem zapatrywania Ojca Humfrieda - powiedział po chwili, już nieco pewniej. - I jak mniemam Twoje, czcigodny bracie, bo jak sądzę to właśnie Ty, będziesz osobą, która z ramienia kościoła Vereny będzie zajmować się tą sprawą. Mam rację? - gdy usłyszał odpowiedź, kontynuował. - Aby w pełni być w stanie pomóc, muszę znać szczegóły. Jak Mossbauer zginął i co owi ludzie z Eppiswaldu wiedzieli, że nastawano na ich życie. Oczywiście Bracie Berwinie możesz udzielić mi tych informacji?