Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-09-2017, 16:08   #64
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację



- Jakby to ode mnie zależało - Cotis przełknął ślinę - to wolałbym, abyś nie ihorowała. Samemu... kiepsko to widzę.
Ruszył za V. z lekkim ociąganiem, ale zaraz przyspieszył, żeby nie zostać daleko za nią w tyle.

Wirówka włączyła się sama, gdy byli w środku, ot tak. Chłopak nie wierzył w takie zbiegi okoliczności, zaczął zastanawiać się czy ktoś jej nie włączył specjalnie. Zadrżał wspominając Lunę rozrywaną na strzępy. I do tego te wyładowania...
Odruchowo sprawdził stan swojego skafandra i zorientował się, jak mało ma tlenu. No ale może dzięki temu w ogóle jeszcze żyli, na samych mikromanewrach jednego kombinezonu spieprzyć w dwie osoby to byłby cud.
- Niedługo będę musiał zdjąć - powiedział idąc za Violet i rozglądając się bacznie. - Zrobiłem dopał otworzeniem zaworów i spustem tlenu. To nam dało kopa w szybie gdyśmy uciekali przed wirówką, ale sporo wyszło.

Mimo wszystko na razie hełmu nie zdejmował. Przełączył permanentny widok stanu zapasu o2 na vid hełmu., oraz ustawił alert powiadomienia gdy zostanie 20%.
Chciał mieć jakąś rezerwę na wszelki wypadek.
- I powiem szczerze, ze jak trzeba uruchomić drugą turbinę wchodząc do niej tak jak do tamtej, to ja odpadam.
Zaczął częściej oglądać się za siebie. Coś było w korytarzach tej arki co stawiało włoski na karku.

 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"
Leoncoeur jest offline