Wiecie, to nie takie proste jakby się wydawało na pierwszy rzut oka. Zbliżając się do prędkości światła czas dla biegacza ulega skróceniu, ale dla otoczenia nie. Jeśli zatem zbliżyć się odpowiednio do prędkości światła, to dla biegacza minie sekunda, a dla otoczenia minuta. Innymi słowy minuta otoczenia jest skondensowana do sekundy biegacza. Mówiąc wprost, świat wtedy... przyspiesza, nie zwalnia. Taka pułapka
Żeby nie manipulować czasem spowolniłem Blinka względem Thunderboltsów. Tam miałem prędkość światła, więc mogłem próbować przewijać czas do przodu, ale nie do tyłu.
Do czego zmierzam? Ano do tego, że nie leży w granicach możliwości speedsterów spowalnianie czasu ani zatrzymanie. Z naukowego punktu widzenia, a tak chciałbym wykreować Blinka.
Czyli speedsterzy są szybsi, ponieważ są szybsi ciałem (włącznie z procesami myślowymi)