- Bogowie, to była Ona?- wyszeptała oszołomiona Lhanni.- Znalazła nas mimo wszytko...
Zaczęła szczękać zębami, ale bynajmniej nie z zimna.
Chociaż minęło otępienie, zamroczenie i czarna mgła przed oczami Lhanni dalej leżała na ziemi w pozycji embrionalnej. Miała szeroko otwarte oczy, ściągniętą twarz i sine wargi.
Powoli usiadła. Była wyraźnie blada i trochę jeszcze się trzęsła, ale powoli wracała jej ostrość widzenia.
- Jak się czujecie?- Zapytała towarzyszy rozglądając się dookoła.- Nikomu nic się nie stało?
Podniosła się na czworaki, po chwili wstała na nogi. Potrząsnęła głową żeby pozbyć się ostatnich mroczków przed oczami. Jasne włosy wysunęły się spod kaptura i kaskadą opadły na plecy.
- Skoro już tu jesteśmy - powiedziała - to może wejdziemy do środka i tam zastanowimy się co dalej?
Niebieskie oczy omiatały okolicę i co chwilę zatrzymywały się na twarzach mężczyzn.
- Furtka jest zaraz za rogiem, obrośnięta bluszczem.
__________________ Discordia (łac. niezgoda) - bogini zamętu, niezgody i chaosu.
P.S. Ja tylko wykonuję swój zawód. Di.
Ostatnio edytowane przez Discordia : 19-06-2007 o 13:55.
|