Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2017, 08:39   #452
dzemeuksis
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
Yuteal skwapliwie spełnił obie prośby Ryo, niczego w zamian nie oczekując. Obiecał cyklicznie przywoływać szermierkę w celu zasięgania nieocenionej pomocy i rady oraz złożył ciało we wskazanym miejscu. Było to możliwe, ponieważ Imupameazz zgodziła się ponownie odpieczętować wrota do labiryntu.

Przedtem dłużej niż zwykle siedział kupiec przy dogasającym ognisku. Pożegnał się z Ghorbashem i z innymi, podziękował za współpracę. Wzniósł toast za Xsarę, mimo wszystko i za poległych: Ryo, We, Bluszcza i pozostałych.

I zanurzył się ponownie Yuteal w czeluściach piramidy wraz z kapitan Wąż i jednym z majtków, by wychynąć z niej nie po kilku dniach, jak poprzednio (mimo spędzonych tam przecież ledwie kilku godzin), lecz... pół wieku później. Ale to już całkiem inna historia.


Wychylcie na raz kapusty sok,
co na dnie kielichów się kisi.
Słońce poranka nie wpadnie weń,
nie może utonąć, co wisi.

Zwinęła się noc, jak stary koc.
I nam się zwijać wypada.
Co począć z bajką, gdy kończy się,
oto fachowa porada:

Każda przygoda to cenny skarb.
Dzielcie się nim, co wam szkodzi.
Los was w nagrodę wypchnie na szlak
i o to w tym wszystkim chodzi.

Co ma początek, koniec ma
- każda sznurówka to powie.
Koniec ballady. Ostatni łyk
wypijcie za barda zdrowie.


KONIEC
 

Ostatnio edytowane przez dzemeuksis : 04-10-2017 o 09:00.
dzemeuksis jest offline