Plan w gruncie rzeczy dobry, jedyny mankament to fakt, iż całe to hałasowanie w końcu może zwrócić uwagę kogoś niepożądanego. Póki co plan z odstraszająco-zaczepno-obronno-stróżującym stadem psów działał dobrze.
- No nie wierzę… - wojownik miał wisielczy humor i skomentował, jakże radośnie, zaistniałą sytuację.
Ucięta wraz z fragmentem liścia pułapka wielkiej muchołówki z gnomem wewnątrz leżała na bagnie i wyglądało na to, iż tam pozostanie. Wszelkie próby, magiczne i te mniej wyszukane za pomocą patyka, skończyły się fiaskiem. Bagno pochłaniało zdobycz, pułapki muchołówki i korzonki blokowały dostęp do niej i zielony kokonik blokował się na elementach muchołówki otoczenia, kiedy mag i wojownik próbowali przyciągnąć go do siebie. Ujadanie psów gończych było gwoździem do trumny całej operacji.
omnomnom
- Nie… wiesz co, ja mam tego dosyć… - wojownik uniósł ręce nad głowę w geście poddania i przetarł spoconą twarz. – Mam gdzieś jego, was wszystkich i tego wszystkiego!!! To wszystko jego wina!!! Nie mam ochoty dłużej w tym uczestniczyć, wiesz?
- Dokąd idziesz?
- Gówno cię to obchodzi gdzie ja idę. Nie idź za mną bo zwabisz mi na głowę te psy!
- Nie możesz tak po prostu…
- Gówno nie mogę. No to patrz.
Wojownik jak powiedział, tak zbroił, i ruszył głębiej w dżunglę na tyle pośpiesznie, na ile pozwoliły mu krzaki, zwisające liany i czyhające w okolicy pułapki wielkiej muchołówki.
Mag stał chwilę, zerkając na zielony kokonik miotający się na ziemi i na gąszcz, gdzie zniknął jego towarzysz. Jako klasa suportowa i delikatna, poczuł się bardzo nieswojo w samotności.
- Czekaj! – zawołał w końcu i pognał za swoim towarzyszem.
Więc się udało. Horyzont czysty. Dobre jest to, że gnom nie jest w stanie was zobaczyć poprzez pułapkę, w której został uwięziony. Złe jest to, że został uwieziony w pułapce, a niepokojąco blisko rośnie 20 metrowa muchołówka, której pułapki zwisają owinięte wokół konarów drzew i leżą rozwarte na ziemi, ukryte w zieleni i mchu torfowcu, na zdradzieckim bagnistym podłożu.
to co prawda dzbanecznik ale ładny, prawda?