Weszli w końcu do domu aptekarki. Bałagan był okrutny. Wszystkie meble były przewrócone i jak łatwo było zauważyć dom przeszukano dokładnie. Nie znaleziono żadnych narzędzi aptekarskich ani ziół czy mikstur.
- To ostatnie ostrzeżenie! Dostarcz towar do czerwonego spichrza dziś o zachodzie słońca.- Przeczytał na głos znalezioną kartkę.
- Axel. Ty jako ex stróż prawa najlepiej będziesz pojmował.- Zwrócił się do czujki przed domem.
Kiedy już wszyscy byli na miejscu Wolfgang przedstawił swoją propozycję.
- Myślę by to sprawdzić. Sądząc po wodzie wsiąkającej w dywan i nie uschniętych jeszcze kwiatach coś się wydarzyło tu dość nie dawno.- Dalszy wywód przerwał chałas dobiegający z kuchni.
Techler stanął z boku pochylającego się Lothara z gotową lagą do spuszczenia jej na głowę agresywnego petenta. Zastanawiało go co mogło się tam ukrywać.