Wątek: Posiadłość
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-10-2017, 14:45   #45
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Było… lepiej. Kiedy poczułaś jak robi ci się cieplej, otucha wlała się w twoje serce. Nadzieja że uda ci się jakoś wykaraskać z tego absurdalnego koszmaru. Jakoś.
W każdym razie, miałaś plan co robić, a to pozwalało nie myśleć o zagrożeniu. Zwiedzając chatkę ogrodnika natrafiła na małą łazienkę tam gdzie zauważyłaś. Była bieżąca woda i wanna nawet. Mała dla grubasa, ale dla ciebie w sam raz. Za drzwiami numer dwa kryła się mała kuchnia z lodówką wraz kolejnymi drzwiami prowadzącymi składzika z narzędziami i terkoczącego cicho z boku spalinowego agregatu prądotwórczego z wentylacją odprowadzającą spaliny na zewnątrz. Był tu cały arsenał narzędzi służących do ujarzmiania krzewów i drzew. Od siekierek i sekatorów do spalinowych urządzeń służących rzeźbieniu krzewów w fantazyjne kształty.
Na razie to cię jednak nie obchodziło. Zgłodniałaś, a w lodówce już zdążyłaś wypatrzeć i jajka i kiełbasę i boczek i wszelkie inne niezdrowe dla twych arterii wiktuały. Za to obfite tłuszcz i węglowodany. Energię której tak potrzebowałaś i kawę. Jajecznica na boczku wydawała się najbardziej sensownym wyborem, zaraz po zrobieniu kilku kanapek z boczkiem na zapas i na wypadek, gdyby Paziutek zaskoczył cię podczas gotowaniu i nie zdążyłabyś dokończyć kulinarnego dzieła. Oraz kawa… mocna i aromatyczna. Taka jaką lubisz, bo chyba taką lubiłaś… w tym względzie dzieliłaś gust z denatem. A sam głód i wizja jego zaspokojenia była dobrą motywacją by nie zasnąć. Zresztą… po raz pierwszy od dłuższego czasu poczułaś się w miarę bezpieczna.


Przygotowując posiłek dostrzegłaś w świetle okna coś co… sprawiło, że zamarłaś na kilkanaście sekund. Innego człowieka.

[media]http://i.pinimg.com/originals/ba/bc/84/babc8475bf97b25b7ad918950c77c69f.jpg [/media]

Kobietę, niska drobna sylwetka, jakby znajoma. Stała opierając się o drzewo, przemoczona zapewne i zziębnięta. I pewnie w szoku, co było normalne w obecnej sytuacji. Nie każdy miał nerwy ze stali jak ty miałaś. Pewnie dlatego więc Paziutek uwziął się właśnie na ciebie. Byłaś zagrożeniem. Tamta pogrążona w szoku dziewczyna, była łatwa do zlikwidowania w każdej chwili.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline