Najbliższe dwa dni spędzam na wyjeździe. Net tyle co z komórki więc w najlepszym razie krótką deklarację dać zdołam.
(Niby odpis już w tej kolejce dałem, ale idziemy w takim tempie...
)
E: Choć nie mają pewnie porywacze wytatuowanego fachu na czole to skoro Elvira dopiero ostatnio zabroniła małej zbliżać się do Zajazdu to pewnie dopiero niedawno tam przybyli. To małe miasteczko, pomyślałem, że ktoś by zauważył, że jacyś nowi ludzie się pokazali i rozpytywali o aptekarkę.
No nic, vox populi, vox dei, idziemy do tego czerwonego spichrza. Obyśmy trafili.