Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2017, 21:04   #313
Dekline
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Bartnik zadowolony ze swojego sukcesu czym prędzej wrócił sie do towarzyszy, gdyż płomień znajdujący się zaraz za plecami Marwalda oraz brak wejścia mocno go zafrapowały. W tym samym momencie w przeciwnym kierunku ruszył Horst, dalej czując opór który ... znikł gdy tylko minął się z Bartnikiem. W tym samym momencie cała jaskinia zapaliła się jasnym, oślepiającym światłem, takim jakie pojawiło się wcześniej, gdy wchodzili do jaskini - błysk który na chwilę wszystkich oślepił. Rażący efekt zniknął i wtedy Horst idący w stronę strażnika spostrzegł tegoż całkiem sprawnego wojownika który mając juz całkiem solidny rozpęd pruł w stronę drwala. Natomiast Waightstill, zwrócony w przeciwnym kierunku zauważył Konrada oraz Felixa wychodzących ze ściany. Oboje wyglądali dość realistycznie, na tyle na ile można realistycznie wyjść ze ściany. Poza tym "Konrad" w ręce zamiast łuku czy włóczni miał miecz oraz pochodnię. Jego oczy były bielsze niż normalnie a zachowanie conajmniej dziwne - miotał się jak szalony, możliwe że z bólu. Podobnego zachowania nie było widać u "Felixa". Marwald poczuł na plecach dziwny dreszcz, coś lub ktoś właśnie użył magii, a gdy Kolekcjoner odwrócił się w tym kierunku zorientował się że źródło magii znajduje się w miejscu z którego właśnie wyszli ich "towarzysze".

Sytuacja zmieniła się w mgnieniu oka. Strażnik pędził na Horsta, a "Konrad" znajdował się niebezpiecznie blisko Marwalda, więc trzeba było czym prędzej działać.
 
__________________
ORDNUNG MUSS SEIN
Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)
Dekline jest offline