Cytat:
Napisał Anonim Ciekawe, a myślałeś nad tym, żeby postacie graczy to było jedynie pospólstwo? Nikt im nie uwierzył, że grasuje jakaś ziejąca ogniem świnia, więc wzięli sprawy na własne widły i zanurzyli się w tajemnicze gęstwiny.
Albo nawet ludzie luźni: postacie graczy od paru tygodni najmowali się do różnych prac w mieście i wiedzą o knurzysku, jednak gdy rajcowie organizują łapanki ludzi luźnych to nie mając innego wyjścia wbiegli w tajemnicze gęstwiny. Teraz już nikt ich nie goni, ale są tak głęboko w lesie, że ciężko zorientować się jak z niego wyjść. Każdy odgłos może być knurzyskowym.
Tak po prostu, żeby to był bardziej horror niż polowanie. Chyba, że nie chcesz żeby to był bardziej horror. |
Chodziły mi po głowie podobne pomysły, kiedy szkicowałem sobie cały zamysł historii. Postawiłem jednak na bardziej "przygotowaną" drużynę łowczych, nie zaś na grupkę niezorganizowanych chłopów rzuconych w otchłań puszczy. Przeważyła moja ostrożność, bo chcąc nie chcąc stworzenie porządnego horroru to nie lada wyczyn, a wolałem nie porywać się z motyką na przysłowiowe słońce. Szczególnie, że to moja pierwsza sesja w roli mistrzującego. Zdecydowałem się więc na historię niekoniecznie bardziej banalną, ale "bezpieczniejszą" w jej opowiedzeniu. Mimo wszystko śmierć, strach i zaszczucie może dotknąć każdą postać w taki sam sposób, bez względu na ich społeczny stan.
Szczególnie wtedy, kiedy wróg jest tak naprawdę zupełną niewiadomą.