13-10-2017, 10:41
|
#519 |
| Wolfgang odetchnął z ulgą gdy okazało się, że ofiara jego czaru smacznie śpi. Niestety pojawił się następny człowiek, tym razem poza zasięgiem rąk czarodzieja, który właśnie wstawał otrzepując się ze słomy i innych zanieczyszczeń walających się po spichlerzu.
Odwrócił się i kopnął coś co wydało się dość duże by mogło spowodować potknięcie się. - Kto to tu zostawił!- Warknął i zwrócił się do tego na podwyższeniu podchodząc do śpiącego udając, że go cuci. - Pijany? My tu obejrzeć spichlerz a ten jak kłoda mdleje?- Techler był uważny. Nie zamierzał być niespodziewanie zaatakowany. Sam natomiast splatał magię dyskretnie wykorzystując półmrok i udawaną pomoc.
|
| |