Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2017, 10:07   #1
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Zabójcze Wspomnienia [18+]


A gdyby w naszym świecie pojawili się prawdziwi superbohaterowie?
Zmodyfikowani genetycznie, zmutowani, wyróżnieni spośród tłumu podobnych sobie ludzi, trenowani przez rządy, by wykonywać zadania, będące poza możliwościami żołnierzy homo sapiens…
Czy przywdzialiby peleryny i maski? Byliby naszymi mścicielami i wybawcami?
Czy rozpoczęliby epicką walkę dobra ze złem, jak na łamach komiksów Marvela?




Nie ma superbohaterów. Nigdy nie było. Po eksplozji bomby biologicznej na terenie Korey Północnej w 2023 roku na świecie zaczęto odnotowywać aktywność istot o nadludzkich zdolnościach, przywodzących na myśl nieco mutantów z X-manów, lecz w ich zachowaniu nie było niczego bohaterskiego. Ot, zaszczute zwierzęta, które próbowały przetrwać i czasem gryzły ludzi, którzy próbowali je pochwycić. Świat co roku słyszał kilka takich historii, które potem były ukrócane przez wejście ONZ lub innych sił zbrojnych. Na wszystkich kontynentach, zamieszkanych przez ludzi, mówiono więc otwarcie o mutantach, choć jednak ze śmiechem, niedowierzaniem – ot, takie współczesne historie o UFO, które miały swoich fanatyków.

Wszystko zmieniło się w 2026, kiedy to niejaki Geus, potrafiący wywołać drgania sejsmiczne sterroryzował i zniszczył trzęsieniami ziemi połowę Tokyo. Szaleńca w końcu zabito, ale władze na świecie musiały powiedzieć to oficjalnie – mutanci istnieją. I są zagrożeniem dla rasy ludzkiej.

To uruchomiło nie tylko fandomy geeków, którzy zakładali ruchy wolności dla mutantów, podkreślając ich wyjątkowość i snując romantyczne wizje o samotnych Wolverinach przemierzających świat. Wiele organizacji paramilitarnych przekwalifikowało się na łowców mutantów, za których ujęcie rządy świata płaciły słone pieniądze.

Rozpoczęło się polowanie, które… nie miało jednak wielkiego wpływu na zwykłego człowieka. Ot, kolejny rodzaj sensacji do śledzenia przez hiper-net (następca internetu, telewizji i radia – ogólnoziemska sieć bazy danych, która nie wymagała żadnych przekaźników sygnału – była po prostu wszędzie - wystarczyło tylko mieć jakiś odbiornik).

[MEDIA]http://www.dccomics.com/sites/default/files/files/2010/06/grounded3.jpg[/MEDIA]

Tak było również z Elspet Glenn – 24-letnią mieszkanką spokojnego i pozbawionego jakichkolwiek śladów aktywności mutantów Edynburga w Wielkiej Brytanii. Nawet nie bardzo interesowały ja te doniesienia o nadludzkich zdolnościach istot, które pojawiły się na Ziemi. Miała własne problemy – niecałe 2 lata temu na skutek upadku ze schodów (ponoć) straciła pamięć i po dziś dzień nie potrafiła jej odzyskać. Nawet szczątkowych wizji… Choć od roku miała sny – sny o pełnym przygód i niebezpieczeństw życiu agentki specjalnej. Lecz kto by w to uwierzył? Ludzie w snach mogli być przecież kim chcieli.

Życie natomiast wielokrotnie potwierdziło Elspet, że jest tylko młodą bibliotekarką, której jedynym kolorytem życia było śpiewanie w kapeli Ginger jako ‘Mała Mi’.

[MEDIA]http://s5.ifotos.pl/img/RCO081149_qreehxe.jpg[/MEDIA]

Akurat po pracy jechała na próbę do garażu Thomasa – założyciela i perkusisty zespołu, gdy na ekranach porozwieszanych w przejściach tramwaju nadano najnowsze wiadomości.

Cytat:
„2 osoby zabite i 3 rannych oto wynik porannej obławy na mutanta w Londynie. Niestety, prawie dwu i pół metrowe monstrum, jak wynika z relacji świadków, zdołało uciec, Pałac Buckingham zapowiada, że…”

- No i przyszło to cholerstwo do nas... Kara za grzechy ludzkie, za te całą genetykę! Człowiek nie powinien bawić się w Boga…
– odezwała się siedząca obok Elspet staruszka, najwyraźniej próbując wciągnąć ją w rozmowę.
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 14-10-2017 o 10:10.
Mira jest offline