Raimar słuchał wypowiedzi Seleny.
-Myślę, że jak zrobimy dobry uczynek i zrobimy z "rysiątka" żywą pochodnię to będzie nam naprawdę wdzięczny. Może nawet się odwdzięczy rozgrzewając nas od środka. Ciekawe jak smakuje dobrze przypieczony ryś?-sarkazm nie znikał z jego głosu, gdy nadal mroził spojrzeniem dzikie zwierzę.
-Nie mniej jednak masz rację, ruszajmy zanim ten zwierzak przyprowadzi kolegów na obiad-rzekł na wpół poważnie, na wpół sarkastycznie. |