Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2017, 15:18   #5
dzemeuksis
 
dzemeuksis's Avatar
 
Reputacja: 1 dzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputacjędzemeuksis ma wspaniałą reputację
- Dobądź miecza i zabij mnie, aby nie mówiono o mnie: "Kobieta go zabiła" - mruknął do siebie jakby bez związku Teo Doros, wiszący nad aktami niczym pająk, który zwieszony z gałęzi na nitce pajęczyny lekko kołysze się na wietrze.

Wysoki, chudy jak szczapa były kapłan mimochodem przysłuchiwał się dyskusji Anatoliego z Darianem, aczkolwiek z jego wiecznie nieobecnego spojrzenia trudno było wywnioskować na czym się skupia i czy w ogóle. Miał krótkie, brązowe włosy, przycięte "na miskę". Ubrany był prosto, wręcz ascetycznie - przepisowy dress code, żadnych widocznych dodatków.

- Biorę... wchodzę... wybieram - z ulgą znalazł właściwe słowo - Lily Cage.

- Jeśli natomiast chodzi o plan działania, to zakładam, że nasi nosiciele posiadają pewną wiedzę, która może mocno wpłynąć na nasze plany, jakiekolwiek by one nie były. Może więc najlepiej będzie spotkać się już tam na miejscu i ustalić, co będziemy robić, opierając się na konkretach. O ile się nie mylę, wszyscy mamy dostęp do pomieszczeń na poziomie -2. Jeśli jest tam jakaś sala spotkań, to tam się zgromadźmy. Jeśli jest więcej niż jedna, to pierwszy z nas, który do takiej trafi, niech da znać przez interkom pozostałym.

Teo mówił cicho i spokojnie, w głosie nie słychać było żadnego afektu. Proponował to, co jego zdaniem będzie najlepszym wyjściem. Zwłaszcza że teraz mieli 10 minut - za mało na jakikolwiek konsensus przy bardziej złożonym planie. Nie zamierzał jednak się spierać.
 
dzemeuksis jest offline