Kolejne trudne pytanie:
Przy rezerwacji miejscówki na spotkanie w sobotę (Dworek) pani mnie zapyta czy chcemy coś z menu od razu zaklepać?
Pytanie więc czy bawimy się jak ostatnio, że każdy sobie rzepkę skrobie (co jest dla mnie wygodniejsze
), czy umawiamy się na jakiś fundusz wspólny za który np. kupimy przekąski i pizze (wtedy można każdy kawałek w innym smaku wszamać!)
PS. Kto w tym roku robi za fotografa?