Zdaje się, że w tej chwili bartnikowi nic nie grozi ze strony strażnika, bo opuścił sferę, w którą wszedł Horst - tak wnioskuję z tego, że zniknął opór w przestrzeni. A strażnik nie opuszcza swojej strefy. Jeśli jest inaczej, to rzecz jasna Waightstill obróci się za siebie na ostrzegawczy krzyk Marwalda. |