Gdy tylko Zachariasz wypowiedział słowo-klucz szynkareczka skinęła głową i wyszła z izby drzwiami za ladą. Ciemne loki opadające na plecy hipnotyzowały, gdy się oddalała. Dla odmiany w kierunku niziołka podeszła, spławiwszy ostatecznie podpitego klienta, owa dojrzała kobieta ze schodów i ukłoniła się.
- Witajcie w „Głowie goblina”! Pokój o jaki prosicie przygotujemy za skromne 50 błyszczyków. Świeżo wypchaliśmy sienniki, będzie wam wygodnie. Gdybyście panowie chcieli by wam dogodzić to dziewczęta będą wolne jak posprzątają izbę i kuchnię po wieczerzy.
Obserwując salę łatwo było zauważyć, że dziewcząt było cztery – trzy brunetki oraz młodziutki rudzielec.