To w sumie też nie kwiatek, ale jednak kwiatek. Sesja ED, rozgrywana tu na lastinn.
Zmierzając tropem czarnego charakteru, nasza drużyna minęła na swej drodze ogra z dziwacznym szczurem na ramieniu. Moja postać (t'skrang fechmistrz), rozpoznała w zwierzęciu szczura pijawkę, czyli swego rodzaju pasożyta, kontrolującego umysły ofiar. Niewiele myśląc (a raczej nie myśląc) zerwał się do ataku i zrobił ze szczura szaszłyk. Gdzie tu kwiatek? Okazało się potem (w komentarzach), że rzeczony ogr był opcjonalnym bossem i to takim który mógłby nieźle przetrzepać skóry naszym postaciom, a mój fechmistrz całkowicie tę koncepcję rozwalił.
Na swoją obronę dodam, że MG jedynie pogratulował mi szczęścia, nie obwiniał mnie